niedziela, 24 marca 2013

Z Zayn'em

Siedziałaś zapłakana pod drzewem w parku. Ludzie po prostu przechodzili koło ciebie. Nie zwracali uwagi. Jednak poczułaś czyjąś dłoń na twoim ramieniu. Nie chciało ci się nawet podnieść głowy.
-Hej, co się stało?- spytał nieznajomy pogodnym i ciepłym głosem.
Nie odzywałaś się, więc odszedł. Dalej płakałaś i brudziłaś tuszem swoje jasne rurki. Po chwili poczułaś tę samą dłoń próbującą odgarnąć, lepkie i mokre od łez, kosmyki z twojej twarzy. Puściłaś kolana i patrzyłaś na przeciw siebie. z tej perspektywy widziałaś tylko nogi. Nogi typowo męskie. zaraz ukazał ci się mały, słodki, pluszowy misio. Spojrzałaś w górę. Przeszedł cię miły dreszcz. Nad tobą stał przystojny Mulat.
- Dlaczego płaczesz? - Spytał udając, że to misio mówi.
Usiadł koło ciebie.
- No słucham? - dodał jakby żaden twój sprzeciw, na temat tego, że nie powiesz,nie miał znaczenia.
- Ale... - Próbowałaś coś powiedzieć, choć właściwie byłaś tak zmieszana tym wszystkim, że nie wiedziałaś co.
- No więc? - wymuszał wyjawienie całej twojej historii.
-No bo... Bo on... Z nią... Akurat z nią? Dlaczego?? Co... - znów zaczęłaś rzewnie ryczeć, a on objął cię ramieniem. Nie wiedząc czemu wtuliłaś się w niego i zalewałaś czarnymi łzami jego kurtkę. Siedzieliście tak dłuższą chwile. Ale zaczęło się robić chłodno.Zauważył, że zdążyłaś się uspokoić na tyle, że będziesz w stanie wstać i iść. Pomógł Ci się podnieść. Oparta na jego ramieniu szłaś w niewiadomym ci kierunku. Doszliście do kawiarni. Siedliście przy stoliku i wertowaliście kartę dań. On poszedł zamówić 2 czekolady z bitą śmietaną, a ty za ten czas poszłaś do łazienki poprawić make-up. Wyszłaś już w naturalnym odcieniu twojej skóry a nie w kolorze ziemi wymieszanej z piachem. Usiadłaś znowu przy stoliku.On zaraz wrócił z parującymi napojami.Podstawił ci jeden pod nos.
- Zayn. - Powiedział krótko.
- [T. I.] - Wyjąkałaś męcząc się z zachrypniętym głosem. Odkaszlnęłaś i twój głos wrócił do normalnej formy.
- A teraz spokojnie. Możesz mi wszystko powiedzieć. - Uśmiechnął się przyjaźnie by cię zachęcić do rozmowy.
- Chyba nie dam rady...-Powiedziałaś smutno.
- Czekaj. Z tego co mówiłaś wcześniej to, jak tak to sobie powoli układałem w głowie, to mi wyszło w krótkim zdaniu, że twój chłopak zdradził cię z twoją przyjaciółką.- Powiedział zamyślając się między każdym zdaniem.
Twoje oczy już spuchnięte od płaczu znowu zapełniły się łzami.
- Ale... Własnie chodzi o to, że ona nie wiedziała, że to mój chłopak... - powiedziałaś dławiąc się słoną wodą.
- Czyli, to był tylko przypadek. - Powiedział nie do końca wierząc swoim słowom.
- Nie. Ona nie wiedziała, ale on wiedział, kim ona jest dla mnie. Dlaczego życie jest takie popierdolone?? - zaczęłaś przeklinać ich w duchu.
- Ja tak nie sądzę. Bo nie ważne ile razy dostaniemy po dupie, ale ile tych dobrych dni, czy chociaż chwil posiadamy. Myślisz o nim źle, bo cię zranił. A pomyślałaś o tym ile razy cię uszczęśliwiał? Albo o tym jak twoja przyjaciółka się teraz musi czuć? Jej też pewnie nie jest łatwo pogodzić się z tym, że zostałaś skrzywdzona przez chłopaka, a ona się do tego przyczyniła. - próbował pokazać Ci sens tego co się stało.
- Może masz rację? Uszczęśliwiał mnie tyle razy, a skrzywdził mnie raz, tyle, że ta krzywda boli bardziej niż uszczęśliwiają mnie  te wszystkie dobra od niego.- Powiedziałaś nie widząc już sensu w tym ciągłym potoku łez, który zdążył już zniknąć z twojego policzka.
- Ale nie będziesz już płakać?
- Nie będę bo nie warto.
-Bo to kretyn - skwitował Zayn.
Za rok oświadczył ci się, a za 2 lata braliście ślub po którym urodziłaś śliczną dziewczynkę, która bawi się właśnie pluszakiem który pytał czemu płaczesz. ;PP
____________________________________________________________________________________________________________
Wm, że dupne, ale wymyśliłam to na biegu o 4 w nocy się załamuje. (Boże. Ja prowadzę nocny tryb życia O_o) Jestem nie ogarnięta ostatnio... I serio sory, że tak rzadko wstawiam... Ale jakoś nie pasuje mi opcja internetu w modemie, kt leży u mojej mamy na komodzie i nigdy ' nie zasługuje' na to żeby go dostać chociaż na pół godzinki. Czasem uda się zwinąć, jak mama nie widzi ^^ xDD
No ale cóż... Jejciu... Błagam jak już tu jesteś to zostaw byle jaki nawet komentarz about mu notka. lolz. Boże co ja tyram  teraz to... No words to say... Pewnie będzie parę błędów, ale plosiem o wyrozumiałośc... Kocham was Wariaci ;**
~Harroldowa :*

4 komentarze:

  1. Nawet imaginy :) Czytałam wcześniej ale nie miałam czasu skomentować, więc komentuje teraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko... Dzięki ^^
      mam nadzieje, ze nn tez bd dobry. :)

      Usuń
  2. Chcesz kotku leki nasenne???♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po co?? Dlaczego? Aż tak nudze? Kaśka... dzięki... -.- ♥♥♥

      Usuń