środa, 13 marca 2013

Z Louis'em...

Właśnie rozkoszowałaś się przyjemnym zapachem twojego mydła, siedziałaś w wannie, gdy zadzwonił telefon. Leżał na szafce obok więc nie fatygowałaś się nawet żeby otworzyć oczy i zobaczyć kto dzwoni. Odebrałaś i usłyszałaś po drugiej stronie Louis'a, którego dźwięk głosu jednak kazał ci je otworzyć.
L: Cześć kotku... - Zachowywał się jakby miał zaraz wybuchnąć śmiechem.
T: Hej... - odpowiedziałaś zastanawiając się co go tak śmieszy.
L: Weź otwórz mi drzwi. Za 10 minut pewnie będę w domu.
T: Okej.
L: Dzięki... - nie mógł się powstrzymać i zaczął ci chichotać do słuchawki.
Wyszłaś pośpiesznie z łazienki w samych klapkach i nago, bo chciałaś jak najszybciej wrócić do ciepłej i pachnącej wody.
Przekręciłaś klucz, a drzwi otworzyły się jakby były automatyczne. Za nimi stał wesoły Loui i dalej się śmiał.
T: No i co się cieszysz Boo-Bear'ze??!!! To wcale nie jest śmieszne!!!!! - krzyczysz na niego.
Strzelasz focha i trzaskasz drzwiami. On dosłownie za 1/4 sekundy stoi koło ciebie i całuje twoją szyje i okolice dekoltu. Ale wcale cię to 'nie odfochowuje' i uciekasz do sypialni. Już miałaś piżamę w ręku i chciałaś się ubrać kiedy on gwałtownie wyrwał ją z twoich dłoni i rzucił na dywan.
T: Chcę się ubrać!!!
L: A może najpierw pobawisz się moją marcheweczką?? - rzuca cię na łóżko.
Nie wytrzymujesz i wybuchasz śmiechem. Pieści twoje usta i schodzi niżej.
Spędzasz upojne 2 godziny pod okiem sprawnej marchewki paskowo-bluzkowego potwora. :))
Za tydzień dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży. Jak Lou się dowiedział prawie zgwałcił Hazzę. à propos Harry'ego... Będzie chrzestnym ^^ ;3
___________________________________________________________________________________________________________
Taki tam na szybkiego. Boże po co ja to pisze?? I tak nikt tego nie czyta. a wgl. to coraz rzadziej bywam przy internecie... Więc to dlatego taka przerwa. Przepraszam urażonych... I postaram się nadrobić zaległości ;) xDD
Zastanawiam się czy nie założyć bloga z moim opowiadaniem. Wydaje mi się, że jest lepsze niż te wypocinowe imagine'y... Jak coś to oczywiście nie bd nic i z tego opow. i z nstpn. imagine'a jak nbd chociaż 5 komentarzy... ;PP
~Harrrrrroldowa ;*

1 komentarz: